Aktualności podatkowe, Aktualności samorządowe

Aktualności: NSA o kryteriach rozróżnienia umowy o dzieło od umowy zlecenie

Naczelny Sąd Administracyjny (dalej NSA) wydał ciekawe rozstrzygnięcie w sprawie traktowania, dla potrzeb ubezpieczeń społecznych, umowy Jednostki (instytucji artystycznej) zawartej z muzykiem orkiestry. Sąd analizował czy umowa ma cechy umowy o dzieło czy też jest jednak umową zlecenia. Ma to niebagatelne znaczenie, nie tylko dla potrzeb płatności ZUS, warto zatem przyjrzeć się argumentacji Sądu w tej sprawie.

  • Oś sporu

Ubezpieczony zawarł z płatnikiem składek umowy nazwane przez strony „Umowami o dzieło” na udział w spektaklach „U.” i „K.” w charakterze muzyka orkiestry.

Prezes NFZ – działając na podstawie art. 102 ust. 5 pkt 24 w zw. z art. 109 oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2020 r. poz. 1398 ze zm.; dalej: ustawa o świadczeniach) wydał decyzję, w której stwierdził objęcie obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym zainteresowanego z tytułu wykonywania umów o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, na rzecz płatnika w dniu/okresie wskazanym we wniosku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

  • Stanowisko organu

Oceniając charakter zawartych przez strony umów organ uznał, że nie miały one charakteru umowy o dzieło. W dacie podpisywania umów strony określiły m.in. rodzaj czynności, czas przez jaki miały te czynności trwać oraz wysokość wynagrodzenia przysługującego za ich wykonanie. Umowy nie zawierały opisu zamawianego dzieła, tzn. nie sprecyzowano w nich cech szczególnych dzieła, indywidualnie oznaczonych, nadających charakteru oryginalności przedmiotu. W umowach nie wymienia się także jakie utwory, przez kogo skomponowane miał wykonać zainteresowany i w jaki sposób w kontekście całego spektaklu miał to uczynić, żeby wykonanym przez niego utworom można było przypisać charakter dzieła.

W konkluzji organ stwierdził, że przedmiotem umów było świadczenie usług muzycznych determinowanych starannością działania, czyli wykonanie czynności starannego działania (art. 750 K.c.), do których stosuje się przepisy o umowie zlecenia. Jeśli wymóg należytej staranności zostaje spełniony to czynność uważa się za wykonaną, a przyjmujący zlecenie otrzymuje wynagrodzenie. W przypadku wykonawcy dzieła nie wystarczy jedynie zachowanie należytej staranności. Ponadto usługi świadczone przez uczestnika postępowania stanowiły czynności realizowane w ramach działalności kulturalnej płatnika składek, który w istocie ponosił odpowiedzialność za organizowane wydarzenie kulturalno-artystyczne.

W konsekwencji, zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach, uczestnik postępowania podlegał obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego, z tytułu wykonywania umów o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, w dniu/okresie wskazanych w sentencji decyzji.

  • Orzeczenie WSA

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 1 grudnia 2021 r., sygn. akt VI SA/Wa 1673/21, uwzględnił skargę strony.

WSA przypomniał, że przedmiotem spornych umów był udział zainteresowanego w spektaklach „U.” oraz „K.” w charakterze muzyka orkiestry. Sąd I instancji nie zgodził się z Prezesem NFZ, że tak określony przedmiot umów, nie może stanowić przedmiotu umowy o dzieło. Umowa, w której strona zobowiązuje się do wykonania określonej produkcji artystycznej za wynagrodzeniem, ma cechy umowy o dzieło, a nie umowy zlecenia. Treścią zobowiązania wykonawcy nie jest samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, lecz oznaczony w umowie ich wynik w postaci widowiska odpowiadającego pewnym z góry ustalonym warunkom.

WSA podkreślił, że wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy, czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej (naprawienie, przerobienie, uzupełnienie). Tego rodzaju postacie dzieła są rezultatami materialnymi umowy zawartej między stronami, weryfikowalnymi ze względu na istnienie wady. Gdyby jednak muzyk orkiestry w operze „U.” lub „K.”, w tych konkretnych datach wykonania, dopuścił się zagrania innych (fałszywych) nut i wykroczył poza wskazówki dyrygenta, cały spektakl oceniony zostałby negatywnie przez słuchaczy i krytyków. Oznacza to, że artystyczne wykonanie utworu np. muzycznego, wykracza poza ramy wyłącznie „starannego wykonania”. Odbiór artystycznego wykonania ww. dzieł jest bowiem przedmiotem recenzji krytyków muzycznych, dyskusji odbiorców, wpisów w internecie. Innymi słowy, od każdego członka zespołu, biorącego udział w określonym umową przedsięwzięciu zależy odniesienie sukcesu, co wyraża indywidualny odbiór walorów artystycznych utworu. Na gruncie niniejszej sprawy należy uwzględnić nie tylko, że stroną umowy jest artysta, ale także uwzględniając niesporny przedmiot umowy, tj. fakt powierzenia temu artyście wykonania określonego co do tożsamości i terminu utworu podczas opisanych koncertów. Należało zatem przyjąć, że przedmiotem tych umów było pozostające pod ochroną artystyczne wykonanie utworu.

Zdaniem Sądu I instancji nie zmienia tego poglądu brak określenia w umowie, w jaki sposób miała się odbywać weryfikacja, czy doszło do osiągnięcia zamierzonego rezultatu wykonania umowy przez wykonawcę. Jak podkreślił WSA, weryfikacji zamierzonego rezultatu artystycznego wykonania utworu dokonują w istocie jego odbiorcy, słuchacze, widownia, oni są krytykami i recenzentami wyrażając się o poziomie wykonania artystycznego. Nawet okoliczność, czy wykonawca zobowiązał się do wykonania dzieła według swojej najlepszej wiedzy fachowej czy to, że w umowie nie określono sposobu naprawienia ewentualnej szkody po wykonanym koncercie ani sposobu weryfikacji, czy doszło do osiągnięcia zamierzonego rezultatu, że nie sprecyzowano, co miało stanowić oczekiwany rezultat. – nie ma bowiem znaczenia dla rozstrzygnięcia, skoro faktycznym adresatem wykonania utworu muzycznego jest nie tyle „zamawiający” co „odbiorcy” wykonanego koncertu. W istocie dokonana przez artystów muzyków ich interpretacja muzyczna i osobiste zaangażowanie determinują ocenę wykonania artystycznego i to jest przedmiotem rozważań i sporów wśród publiczności i krytyków muzycznych. Natomiast to, że uczestnik postępowania nie wykonywał swej partii jako solista, lecz jako członek orkiestry, w żaden sposób nie modyfikuje, niezbędnego dla zrealizowania zawartej między stronami umowy, określonego rezultatu artystycznego wykonania utworu. Bezpodstawne jest bowiem różnicowanie charakteru umowy zawartej z artystą (odpowiednio umowa o dzieło lub świadczenie usług) z uwagi na indywidualny (solista) lub grupowy (jako członek orkiestry) sposób wykonania tejże umowy. W przypadku indywidualnych umów artystów występujących w ramach większego zespołu z natury rzeczy trudno będzie określić w sposób bardzo rozwinięty zadanie tego artysty. A jednak nie wyklucza to ewentualności, że będzie to prawidłowa umowa o dzieło. Warto przypomnieć, że także muzycy grający w orkiestrze muszą mieć – każdy z osobna – zdolności artystyczne, bowiem z reguły podlegają oni indywidualnemu wykorzystywaniu w koncepcji spektaklu. Oczywistym jest zatem, że także występy uczestnika postępowania w spektaklach wymienionych w zakwestionowanych umowach, wbrew stanowisku organu, miały wpływ na całość tych spektakli a uczestnik postępowania, w równym stopniu, jak pozostali artyści, przyczynił się do indywidualnego i wyjątkowego charakteru tych koncertów.

Podsumowując WSA uznał, że Prezes NFZ naruszył przepis art. 734 § 1 w zw. z art. 750 K.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że łączące strony umowy o dzieło były umowami o świadczeniu usług, a nie umowami o dzieło, w myśl art. 627 K.c., pomimo że specyfika umów zawartych z uczestnikiem postępowania wskazuje na cechy umowy o dzieło. Doprowadziło to w konsekwencji do naruszenia art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e ustawy o świadczeniach, polegającego na uznaniu, że zainteresowany podlegał obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego w związku ze świadczeniem pracy na podstawie spornych umów.

  • Motywy orzeczenia NSA

Prezes NFZ wniósł od powyższego wyroku skargę kasacyjną domagając się jego uchylenia w całości i przekazania sprawy WSA w Warszawie do ponownego rozpoznania.

NSA zgodził się z sądem I instancji, że organ kwalifikując sporne umowy pominął przewidziane w art. 85 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych artystyczne wykonanie utworu. Termin „prawo autorskie” w szerszym znaczeniu odnoszony jest bowiem nie tylko do utworów, lecz obejmuje również dobra niematerialne stanowiące przedmiot praw pokrewnych, którym jest m.in. artystyczne wykonanie utworu.

Sąd argumentuje: „Artystycznymi wykonaniami są w szczególności: działania aktorów, recytatorów, dyrygentów, instrumentalistów, wokalistów, tancerzy i mimów oraz innych osób w sposób twórczy przyczyniających się do powstania wykonania (art. 85 ust. 2 cyt. ustawy). Do artystycznych wykonań na gruncie rozpoznawanej sprawy należy również zaliczyć wykonanie określonych utworów w ramach opery ,,U.” oraz „K.” przez zainteresowanego jako muzyka orkiestry.”

NSA uważa, iż sporne umowy należało zakwalifikować jako umowy o dzieło, na mocy których przyjmujący zamówienie zobowiązał się do artystycznego wykonania, jako muzyk orkiestry, oznaczonego utworu artystycznego, oper „U.” oraz „K.”, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Zatem przedmiotem spornych umów, będących umowami o dzieło, było pozostające pod ochroną artystyczne wykonanie utworów.

Sąd wskazał tu na orzecznictwo Sądu Najwyższego (SN), m.in. w wyrok z dnia 13 marca 1967 r., sygn. akt I CR 500/66. SN uznał tam, że umowa, w której

  • strona zobowiązuje się do wykonania określonej produkcji artystycznej
  • za wynagrodzeniem,
  • ma cechy umowy o dzieło, a nie umowy zlecenia.

Treścią bowiem zobowiązania wykonawcy nie jest samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, lecz oznaczony w umowie ich wynik w postaci wystawienia widowiska odpowiadającego pewnym z góry ustalonym warunkom. Nie ma tu znaczenia, zdaniem SN, że przedmiotem zobowiązania jest wystawienie nie jednego, lecz większej ilości widowisk. Mimo bowiem zmiany ilościowej treść zobowiązania nie ulega zmianie. Ponadto, zdaniem SN, każdy ze spektakli z uwagi na specyfikę wynikającą z niepowtarzalnego i każdorazowo zmiennego aktu tworzenia, interpretacji i wykonania odtwarzanego utworu traktować należy w ramach całego cyklu przedstawień, jako odrębne samoistne dzieła.

NSA podkreśla przy tym, że „kwestią istotną dla odróżnienia umowy o dzieło od umowy zlecenia jest kwestia podmiotowa. Niebagatelne bowiem znaczenie dla wykonania zamówionego dzieła mają predyspozycje przyjmującego zamówienie – jego zawód, specyficzne umiejętność czy też biegłość, a wręcz kunszt, jakim cechują się wytwory poczynione przez wykonawcę. Niewątpliwie w przypadku umów o dzieło przywołane kryteria mają kluczowe znaczenie w odróżnieniu od strony podmiotowej umów zlecenia, gdzie osobiste wykonanie zamówienia nie ma takiego znaczenia (por. wyroki Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia: 13 września 2016 r., sygn. akt III AUa 361/16; 22 maja 2018 r., sygn. akt III AUa 1890/17).”

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, NSA stwierdza, że oczywistym jest, że uczestnikowi postępowania skarżąca zaproponowała udział w spektaklach z uwagi na szczególne uzdolnienia, warsztat oraz predyspozycje do wykonania partii instrumentalnych w utworach muzycznych. Udział zainteresowanego w spektaklach wbrew stanowisku organu, miał wpływ na całość tegoż spektaklu, a uczestnik postępowania, w równym stopniu, jak pozostali artyści, przyczynił się do jego indywidualnego i wyjątkowego charakteru, argumentuje NSA. Tym samym do zawartych pomiędzy wymienionymi podmiotami umów w pełni zastosowanie ma przywołane kryterium podmiotowe charakterystyczne dla umowy o dzieło.

Dalej, zdaniem NSA: „przywołana specyfika tworzenia lub odtwarzania rozumianego jako osobiste i niepowtarzalne z uwagi na cechy wykonawcy podejście do wykonania istniejącego już utworu, wpływa również na możliwość ścisłego i precyzyjnego określenia przedmiotu umowy o dzieło w treści zawieranej umowy. Trudno bowiem zakładać, że w umowie da się skrupulatnie opisać mające powstać dzieło, aby później poddać krytycznej ocenie sposób wykonania umowy, szczególnie gdy wykonanie dzieła ma charakter scenicznego „wykonania na żywo” (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2017 r., sygn. akt III UK 53/16).”

Również brak precyzyjnego określenia odpowiedzialności kontraktowej za niewykonanie zobowiązania umownego w umowie o dzieło nie może być traktowany w sposób ścisły czy wręcz rygorystyczny, eliminujący zawartą umowę spod kategorii umów o dzieło – uważa NSA. Jest tak nawet pomimo, iż jest to jeden z elementów charakteryzujących ten rodzaj umowy, w przypadku umów, których przedmiotem jest występ artystyczny.  Zdaniem NSA: „w swojej istocie bowiem wykonanie utworu muzycznego nie jest adresowane do zamawiającego dzieło, lecz do odbiorców koncertu czy spektaklu i opinie tychże odbiorców oraz krytyków stanowią mierzalny choć subiektywny wyznacznik dla oceny dzieła, jako przedmiotu finalnego umowy – jej rezultatu (por. wyrok NSA z dnia 26 września 2019 r., sygn. akt II GSK 546/19; LEX nr 2740309).”

  • Konkluzje

Wydaje się, iż mamy już do czynienia z ukształtowaną linią orzeczniczą w podobnych sprawach. Problem ten był już przedmiotem rozważań NSA, w tym w sprawach związanych z działalnością instytucji artystycznych (zob. np. wyroki NSA z dnia: 4 marca 2022 r., sygn. akt II GSK 55/22; 22 lutego 2022 r., sygn. akt II GSK 3/22; 17 lutego 2022 r., sygn. akt II GSK 2729/21 i II GSK 2/22; 25 stycznia 2022 r., sygn. akt II GSK 2666/21).

Niemniej, niestety spory te nadal toczą się i stanowią istotne ryzyko w Instytucjach Artystycznych czy Kultury.

Wyrok NSA z 17 stycznia 2023r. sygn. II GSK 643/22.

© Grafika jest własnością Kancelarii

Jeżeli ten problem Państwa dotyczy, zachęcamy do kontaktu z Kancelarią. Przesyłając wypełniony formularz akceptują Państwo naszą Politykę Prywatności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *